Opcja na krótki wypad? Rudawy Janowickie!

Rudawy Janowickie

Będący nieco w cieniu leżących nieopodal Karkonoszy Rudawski Park Krajobrazowy kryje w sobie wiele więcej niż można się spodziewać. Na przykład wygrzewające się na piasku żmije zygzakowate, ale o tym trochę później ;).

W drogę!

Wędrówkę rozpoczynamy od najprawdopodobniej najsłynniejszej części Rudaw, a mianowicie od Kolorowych Jeziorek. Parking zlokalizowany jest przy samej bramie wejściowej, koszt to 10 złotych.

Już po upływie 2 minut ukazuje się nam panorama dwóch stawów: żółtego oraz purpurowego. Kierujemy się w lewo, lekko w dół do ciekawie prezentującej się groty w sporej skale (na którą później oczywiście się wespniemy). 

Przejście ma nas prowadzić do żółtego stawu, jednak okazuje się to być raczej kałuża… Zaskoczeni tym faktem dopytujemy, co jest tego powodem. Niestety, jak się później dowiemy w niektórych porach roku żółty oraz zielony staw wysychają, a z racji na upalne lato tego roku tak też się stało.

Purpurowe jeziorko

Niezrażeni ruszamy dalej. Wspinamy się na skałę górującą ponad żółtym stawkiem i podziwiamy mieniący się blaskiem wschodzącego słońca park oraz purpurowe jeziorko (patrz zdjęcie główne).

Dalej ścieżka prowadzi delikatnie pod górkę, w stronę błękitnego jeziorka. W czasie drogi po lewej stronie zobaczymy wyżłobienie, coś na kształt byłego kamieniołomu ( Kolorowe Jeziorka są generalnie pokopalnianymi wyrobiskami). Znajdują się tam dwie groty, którym postanawiamy się przyjrzeć z bliska. Pierwsza z nich niezbyt głęboka, zabezpieczona kratami, wygląda na pozostałości dawnego szybu. Trochę wieje grozą:

Jedyny jadowity wąż w Polsce

Druga z nich kryje w sobie coś więcej :). Nachylając się, aby zajrzeć do środka słyszę nietypowe syknięcie. Rozglądając się dookoła, próbując namierzyć źródło dźwięku zauważam żmiję zygzakowatą, która kolejnym syknięciem oznajmia, iż nie jesteśmy zbyt mile widziani na jej terenie. Całość naszego spotkania z wężem można zobaczyć tutaj:

Miło było poznać, ruszamy dalej.

Błękitne jeziorko

Zaraz za rogiem oglądamy kolejny staw, który wydaje mi się być bardziej zielonkawy, niż błękitny, aczkolwiek wraz z położeniem w urokliwym lasku lasku prezentuje się całkiem uroczo

Od ostatniego punktu na trasie, czyli od zielonego jeziorka dzieli nas około 15 minutowa wędrówka. No cóż… widoki takie same jak przy żółtym stawie, tak więc trzeba wrócić, kiedy będzie więcej wody. Trudno.

Następny cel – Starościńskie Skały

Parkujemy samochód na dziko, gdzieś pod lasem, mapa wskazuje, że szlak powinien być niedaleko. Trochę przypadkowo obrana ścieżka okazuje się być strzałem w dziesiątkę. Po 10 minutach wędrówki ukazują się nam sporej wielkości formacje skalne, które postanawiamy obejść z każdej możliwej strony. Jeżeli masz w sobie coś z dzieciaka lub wybierasz się z dziećmi to gwarantuję przednią zabawę.

Docieramy do oznakowanego szlaku. Krótki spacer i amatorzy wspinaczki przed naszymi oczami dają znać, że osiągnęliśmy cel.

Starościńskie Skały

Miejsce kojarzy mi się nieco z Błędnymi Skałami w Górach Stołowych. Wijąca się ścieżka pośród malowniczo ułożonych głazów prowadzi nas na szczyt, z którego podziwiamy panoramę Karkonoszy oraz Jelenią Górę.

Pozostają nam do zdobycia dwa wzniesienia: Krzyżna Góra oraz Sokolik. Parkujemy u podnóży „Szwajcarki” – schroniska wybudowanego w tyrolskim stylu. Stamtąd wąską ścieżką po prawej stronie ruszamy w trasę. Spacer nie należy do najdłuższych, lecz wejście nam sam szczyt z pewnością spowoduje lekki skok tętna ;). Górę zdobi potężny krzyż, u podnóża którego możemy po raz kolejny, choć z nieco innej perspektywy podziwiać grzbiet Karkonoszy.

Szybkie zejście w dół i ostatni punkt dzisiejszej wycieczki przed nami- Sokolik. Oddalony o jakieś 20 minut pieszo od Krzyżnej Góry. Drabinka prowadząca na szczyt skały wygląda intrygująco, wobec czego pospiesznie ją pokonujemy i już po raz ostatni oglądamy panoramę przyrody otaczającej Rudawy Janowickie.

Podsumowanie

Rudawski Park Krajobrazowy określamy, jako doskonały pomysł na wypad dla nieco mniej wprawionych w górskich wędrówkach, choć i Ci bardziej doświadczeni nie powinni narzekać na brak wrażeń. Urozmaicone ścieżki, fantastyczne formacje skalne oraz inne elementy przyrody, takie jak występowanie żmii zygzakowatej sprawiają, że możemy z czystym sercem powiedzieć: polecamy!

Zapraszam również na relację video:

 

 

 

 

2 komentarze do „Opcja na krótki wypad? Rudawy Janowickie!

  1. Agnieszka Odpowiedz

    Aby poczuć cały urok Rudaw polecam przejść od Szwajcarki na najwyższym szczyt Rudaw, Skalnik 945mnpm ,piękny leśny szlak i powrót do schroniska wycieczka ok 8godz ale warto ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *